Czym jest naturalna rodzinna sesja lifestyle?
To zabawa, dużo śmiechu i jeszcze więcej przytulania :)
Dlaczego dobra zabawa a nie pozowanie?
Sesja ma być przede wszystkim dobrą zabawą. Jeżeli nasze spotkanie będzie dobrą zabawą, to i zdjęcia wyjdą fajne. Podczas zabawy nie skupiacie się bowiem na tym jak wyglądacie, czy dobrze się uśmiechacie i prosto stoicie, natomiast skupiacie się w 100% na sobie. Ja jestem tylko dodatkiem. Migawkę mam wyciszoną, także nawet nie wiecie kiedy dokładnie robię zdjęcia… ;) Szczerze się uśmiechacie, patrzycie na dzieci z miłością w oczach, dzieciaki wariują, przytulacie się i jesteście blisko. Nic nie jest udawane. To jesteście Wy.
Hela i Fela – dwa demony prędkości :)
I tak było i tym razem. Marika i Irek, wymyślali co chwilę nowe zabawy dla dziewczynek, a one angażowały się w nie w 100%. Czytali Pucia, który jest już chyba w każdym domu, w którym są dzieci, oglądali albumy ze zdjęciami, a także sprawdzali kto ma większe łaskotki… Śmiech wypełnił cały dom, czas na chwilkę się zatrzymał… i byli tylko oni, ich miłość i ich szczęście.
Dziewczynki są w cudownym wieku, ale nie oszukujmy się, wiek 1,5 roku i 3,5 roku, to zdecydowanie jest ten moment, kiedy możemy liczyć na słuchanie wytycznych i ustawianie się do zdjęć :) Dzieci trzeba wtedy czymś zająć, tak żeby sesja była też dla nich miło spędzonym czasem. Inaczej foszek gwarantowany :)
A że trafiłam na dwa demony prędkości, to jedyny moment, w którym mogłam liczyć na brak ruchu Felicji, to moment karmienia… przepiękne momenty bliskości i miłości…
A Hela? Hela się nie zatrzymywała :)
Naturalna rodzinna sesja lifestyle
Mam nadzieję, że efekty naszej rodzinnej sesji lifestyle przypadną Wam do gustu :)
A jeżeli macie ochotę na wspólną zabawę przed moim obiektywem, to serdecznie Was zapraszam!